Bezdomny już od dłuższego czasu zamieszkiwał opuszczony budynek przy garażach przy ulicy Goetla. Mężczyzna był znany strażnikom z wielokrotnych interwencji podczas, których nie chciał przyjąć pomocy służb. Wolał pozostać w opuszczonym budynku niż przenieść się do Schroniska dla Osób Bezdomnych. Mimo to strażnicy zawsze starali się przyjść mu z pomocą np. przynosząc ciepłe ubrania.
Nie ustalono jeszcze co było przyczyną śmierci mężczyzny jednak najprawdopodobniej nie było to zamarznięcie.