W środę ok. godz. 17 na pl. Narutowicza zebrali się strajkujący nauczyciele wraz ze swoimi rodzinami, a także uczniowie i ich rodzice. Ponad stu osobowa grupa protestowała milczeniu, trzymając charakterystyczne czarne wykrzykniki na pomarańczowym tle.
Na tę samą porę zaplanowano spotkanie mieszkańców naszego miasta z prof. Markiem Belką. Podszedł on do protestujących, ale został poproszony o odejście, ponieważ zgodnie ze słowami obecnych tam nauczycieli: „nie była to akcja polityczna”.
Zarówno egzaminy gimnazjalne, jak i te po ósmej klasie, odbyły się w naszym mieście zgodnie z planem - wszyscy uczniowie testy napisali. Rządowy sposób na rozwiązanie problemu braków w komisjach okazał się na tyle efektywny, że egzaminy przebiegły bez komplikacji w znacznej większości polskich szkół.
Nieco inaczej wygląda jednak sytuacja maturzystów. Tutaj nie wystarczy już skompletowanie komisji, wobec której jedynymi wymaganiami byłyby wykształcenie pedagogiczne i zaliczone szkolenie z procedur egzaminacyjnych. W przypadku matur ustnych, w komisjach muszą znaleźć się nauczyciele przedmiotowi, którzy będą w stanie przeprowadzić egzamin.
Brak nauczycieli poszczególnych przedmiotów nie jest jednak największym problemem, który spędza maturzystom sen z powiek. Jeśli strajk nadal będzie się przedłużał, nie zostaną wystawione oceny końcowe. Uniemożliwi uczniom ostatniej klasy szkoły ponadpodstawowej podejście do egzaminu dojrzałości, ponieważ niewystawione oceny to brak świadectwa, a to z kolei znaczy, że uczeń taki nie uzyska statusu absolwenta szkoły średniej.
Na obecną chwilę strajk jedynie się zaostrza i raczej nie zanosi się na szybkie jego zakończenie.
Dzisiaj muszę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że stan finansów publicznych na pewno nie pozwala na żadne dodatkowe ustępstwa. Jesteśmy już po kilku bardzo konkretnych ustępstwach – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
W związku z tym, nie należy się raczej spodziewać szybkiego rozwiązania sporu. Oceny powinny być wystawione do końca przyszłego tygodnia, a rady klasyfikacyjne miały być zwoływane już w ubiegłym tygodniu, ale niektórzy nauczyciele nie mają zamiaru przerywać strajku i ocen nie będą wystawiać. Grozi nam paraliż matur?
Napisz komentarz
Komentarze