Brunatni wyszli na to spotkanie mocno zmotywowani, bardzo szybko obejmując prowadzenie. Strzelcem gola był Patryk Mularczyk, a piłka trafiła do bramki gości już w 10. minucie spotkania. Przyjezdni nie odpuszczali jednak i atakowali coraz bardziej zawzięcie, ale na nasze szczęście do przerwy nie padła już żadna bramka i do szatni piłkarze z Bełchatowa schodzili z psychiczną przewagą nad rywalem.
W drugiej części gry znów mogliśmy oglądać mocno atakujących piłkarzy z Pruszkowa, którzy mieli swoje szanse na zdobycie bramki. Żadna z nich nie została jednak przez nich wykorzystana. Bełchatowianie natomiast nie marnowali swoich okazji i w 60. minucie Marcin Grolik podwyższył wynik na 2:0, a minutę później rywali ostatecznie pogrążył Bartosz Biel, który w 58. minucie zmienił na boisku kapitana Brunatnych, Bartłomieja Bartosiaka
Po tym zwycięstwie GKS Bełchatów zajmuje czwarte miejsce z dwoma punktami straty do miejsca dającego awans. Warto przypomnieć, że Bełchatowianie zagrali w niedzielnym spotkaniu bez podstawowego obrońcy, Marcina Sierczyńskiego, który uległ kontuzji na wtorkowym treningu. Zawodnik zerwał więzadło krzyżowe przednie w kolanie i niestety nie zagra już do końca sezonu. W tym meczu na boisko wrócił natomiast zdobywca pierwszej bramki, Patryk Mularczyk, który w poprzednim spotkaniu pauzował za żółte kartki.
Za tydzień GKS zagra w Stalowej Woli gdzie będzie walczył o kolejne trzy punkty.
Napisz komentarz
Komentarze