8 kwietnia 2020 roku, tuż po godzinie 20.00 oficer dyżurny bełchatowskiej policji został poinformowany o mężczyźnie z podejrzeniem koronawirusa. Z relacji mężczyzny wynikało, że kaszle, ma gorączkę oraz z obawy przed zarażeniem domowników postanowił wyjść z domu. Zgłaszający czekał na pomoc stojąc przy drodze na terenie gminy Kluk. Na miejscu natychmiast pojawili się policjanci oraz służby ratownicze. Szybko okazało się, że 31-letni mieszkaniec powiatu bełchatowskiego kłamie. Wyczuwalna była od niego woń alkoholu. Nie miał żadnych objawów zakażenia. Ostatecznie sam stwierdził, że zażartował i wezwał zespół karetki pogotowia ratunkowego ponieważ w ten sposób chciał szybko uzyskać receptę na lek uspokajający. Teraz za swoje nieodpowiednie zachowanie odpowie przed sądem.
Reklama
Zadzwonił na policję i powiedział, że ma objawy koronawirusa
Do komendy bełchatowskiej policji dotarła informacja od mężczyzny, który powiedział, że ma objawy zakażenia koronawirusem. Okazało się to być nieśmiesznym żartem.
- 09.04.2020 15:07

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze