sobota, 27 kwietnia 2024 03:15
Musisz to zobaczyć!
Reklama

„Miarą sukcesu w aktorstwie są widzowie” – Wywiad z Marianem Dziędzielem

Kliknij aby odtworzyć

  Nieczęsto zdarza się, że wykonując swoją pracę, mogę również spełnić marzenie. Dziś jest taki dzień. Mam ogromny zaszczyt i niewątpliwą przyjemność przeprowadzić wywiad z wybitnym polskim aktorem, Panem Marianem Dziędzielem. Witam serdecznie. Czy jest to Pana pierwsza wizyta w Radomsku? – pyta Radosław Sandelewski, Lokalna.NEWS

  Tak, jest to pierwsza wizyta – mówi Marian Dziędziel, aktor

  Jest to pierwsza wizyta i od razu jest Pan gościem specjalnym 16. Dnia Kina. Jak Pan ocenia organizację tego wydarzenia?

  Wspaniale! Jestem zszokowany i zachwycony zarówno organizatorami i Panią nauczycielką, która zorganizowała to wydarzenie, ale też uczniami, że tak licznie się w to bawią.

  Młodzież podczas licznych warsztatów i przede wszystkim seansów filmowych ma okazję oglądać Pana kreacje w różnych filmach, takich jak kultowe już “Wesele”, “Dom zły”, czy “Moje Córki Krowy”. Filmów, w których Pan zagrał, jest naprawdę dużo. Ale czy od zawsze wiedział Pan, że chce być aktorem?

  Nie, nie zawsze. Przychodzi taki moment, że się człowiek decyduje, że chce zostać aktorem.

  Kto był dla Pana aktorskim autorytetem i inspiracją?

  Oj, wielu było wtedy. Zachwycony byłem wieloma aktorami. Nie było tak, że zachwycony byłem konkretnym aktorem, ale byłem zachwycony teatrem i to było najważniejsze dla mnie.

  Zdaje się, że do Pana rodzinnej miejscowości przyjeżdżał również Pan Franciszek Pieczka, z którym miał Pan później okazję grać razem w filmach?

  Tak, do mojej rodzinnej miejscowości przyjeżdżał, ale urodził się w sąsiedniej miejscowości w Godowie, a ja mieszkam w Gołkowicach.

  Aktorstwa, jak każdego innego zawodu, trzeba się nauczyć. Co było najtrudniejsze w szkole aktorskiej?

  Wie Pan, nie ma łatwych rzeczy. Ten zawód w ogóle jest trudnym zawodem.

  Co wg Pana jest miarą sukcesu w aktorstwie?

  Miarą sukcesów w aktorstwie są… widzowie, którzy nas albo podziwiają i chcą nas oglądać, albo po prostu jesteśmy im obojętni.

  Czy zagrał Pan już rolę życia, a może ona ciągle na Pana jeszcze czeka?

  Zawsze mówię „Niech sobie czeka”.

  Tego typu akcje jak “Dni Kina”, mają inspirować młodych, którzy chcieliby swoją przyszłość związać z kinem, aktorstwem. Jakie rady ma Pan dla młodych ludzi, jeśli chodzi o aktorstwo?

  Nie lubię radzić. Zawsze można porozmawiać, kiedy się spotkamy z młodzieżą. Wtedy bym może coś powiedział, ale żeby od siebie rzucać pouczenia, nauki to nie w moim stylu.

  Czego Panu życzyć? Czego tak właściwie życzy się aktorowi?

  Aktorowi? Zdrowia, jak każdemu innemu człowiekowi.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Lurlene 27.12.2021 02:17
Komentarz usunięty

Reklama
Ogłoszenia
Reklama
Napisz do nas
Reklama
test