Krew jest bardzo potrzeba, tak naprawdę nigdy nie ma jej za dużo. Krwi, nie można wyprodukować, ją trzeba oddać. Miejscowość Ras pokazała, jak to się robi, zawstydzając niektóre duże miasta, jeśli chodzi o ilość zebranej krwi. Czy tym razem pobito rekord?
Miejmy nadzieję. Myślę, że bardzo duży wpływ na to, jak dużo mamy dzisiaj ludzi ma to, że zbieramy krew dla dwóch osób, a jednocześnie jedną z tych osób jest mieszkaniec naszej gminy. Myślę, że to najbardziej zaważyło na dzisiejszej frekwencji – mówi Tomasz Cieślak, Radny Gminy Drużbice.
To znaczy, że mieszkańcy Drużbic potrafią się jednoczyć?
Tak, i to bardzo. Widać to zresztą po frekwencji, widać ilu ludzi jest tutaj z nami, ilu ludzi zaangażowało się w oddanie krwi, dla osób w potrzebie – mówi Agnieszka Korpas, Radna Gminy Drużbice.
Dlaczego tym razem w Rasach?
Taki padł wybór, bo chcemy organizować to za każdym razem w innej miejscowości, żeby lokalną społeczność danej miejscowości włączyć w pomaganie i to cieszy się dużym odzewem, wśród mieszkańców danej miejscowości – mówi Radosław Kamiński, Sołtys Ras.
Nie tylko oddajemy krew, ale możemy wspierać również Fundację Gajusz
Dokładnie tak. Pomyśleliśmy sobie, że z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet, zrobimy zbiórkę słodyczy, środków higienicznych, żywności wszystkiego, co potrzebne jest w Domu Samotnej Matki w Łodzi. Prawdopodobnie jutro, może pojutrze te wszystkie dary, które zebraliśmy, a jest ich bardzo dużo, zawieziemy i będzie taki bardzo miły prezent od naszej gminy w związku ze zbliżającym się świętem – dodaje Tomasz Cieślak, Radny Gminy Drużbice.
Czego potrzebują w Domu Samotnej Matki?
Tak naprawdę potrzebują wszystkiego. Ogólnie nasza grupa organizatorów, współpracuje głównie z Fundacją Gajusz, ale mamy również zaprzyjaźnioną wolontariuszkę, która współpracuje z innymi miejscami, właśnie z Domem Samotnej Matki, z pieczą zastępczą, ogólnie z wszystkimi miejscami, gdzie jest potrzebna pomoc.– mówi nam Tomasz Cieślak, Radny Gminy Drużbice.
Na każdego uczestnika dzisiejszej zbiórki czekają też smakołyki.
Tak, Koło Gospodyń Wiejskich w Rasach upiekło ciasta. Mamy też sery od naszego Pana Tomka. Zaangażowała się także stacja „Moja” w Drużbicach i bardzo dziękujemy z tego powodu szefostwu, bo naprawdę dużo nam przekazali. Mamy też vouchery na makarony i kawę, mamy też vouchery do naleśnikarni w Bełchowie – dodaje Agnieszka Korpas, Radna Gminy Drużbice.
Czy jest jakaś recepta na to, żeby jednoczyć mieszkańców danej gminy na większych akcjach?
Receptą jest otwartość i wyjście naprzeciw oczekiwaniom. Jak zauważyliśmy, w takim przypadku, gdy ktoś potrzebuje pomocy i jest też zbiórka na dane osoby, to ten odzew jest o wiele większy, bo jak znamy kogoś, to jest łatwiej nam wyjść z pomocą, otworzyć się na pomoc drugiemu człowiekowi. Myślę, że to też kwestia ludzi i tego, że to już jest kolejna akcja, także to też pomaga. Znajomy mówi znajomemu i przyjeżdża coraz więcej osób, także z poza terenu naszej gminy. Chcemy też w imieniu tych osób poszkodowanych, na które zbieramy, w imieniu ich rodzin, najbliższych, podziękować za to, że tyle ludzi zdecydowało się wziąć udział w akcji - dodaje Radosław Kamiński, Sołtys Ras.
W akcję zbiórki krwi oraz słodyczy i zabawek zaangażowali się również wolontariusze z Polski 2050. Udało im się zebrać potrzebnych rzeczy, których łączna wartość przekraczała ponad 1000 zł.
Napisz komentarz
Komentarze