czwartek, 28 marca 2024 16:25
Musisz to zobaczyć!
Reklama

Tatuaż - wyrażeniem piękna duszy

Zachęcamy do zapoznania się z rozmową z ekipą ze studia „ESSA TATTOO” w Łodzi. W rozmowie poruszamy tematy tego, czy tatuaż to tylko symbol, czy może już sztuka, jak zmienia się postrzeganie tatuaży na przestrzeni lat oraz rozmawiamy o nowo otwartym salonie w Łodzi.
Kliknij aby odtworzyć

  Znajdujemy się przy Pomorskiej 115. To kolejne studio tatuażu, które otwieracie. Skąd pomysł na uruchomienie studia tatuaży?

  Pomysł wziął się z popytu na tatuaże. Robią je teraz i młodzi i starsi ludzie, dlatego wyciągnęliśmy wnioski i chcemy się rozwijać – mówi Tomasz Jakubiak, współwłaściciel studia tatuażu „ESSA TATTOO” w Łodzi.

  Gdzie macie inne studia?

  Mamy studio na Starych Bałutach, na Zawiszy Czarnego 9, na Łodzi Górnej Paderewskiego 31a no i w zanadrzu mamy jeszcze kilka punktów przyszłościowo.

  To chyba trudne otwierać nowy biznes w czasie pandemii?

  Oczywiście nie jest łatwe, ale z drugiej strony zatrzymanie się w miejscu niczego dobrego nie wnosi, trzeba się rozwijać mimo wszystko i wspierać łódzki biznes.

  Nie tylko prowadzicie studio tatuaży, ale również macie swoją akademię. Czy każdy może być waszym słuchaczem?

  Oczywiście, że tak. I młodzi ludzie i starsi. Krąg zainteresowania tatuażami, jeśli chodzi o wiek, jest teraz nieograniczony

  Ale chyba trzeba mieć w sobie dusze artysty?

  Oczywiście, troszkę trzeba mieć. Duże znaczenie odgrywa tu wyobraźnia w robieniu tatuaży.

  Studio, w którym się znajdujemy, ile posiada stanowisk pracy?

  Na tą chwilę ma 11 stanowisk, mamy też pokój VIP. Planujemy, żeby na bieżąco pracowało 12 tatuażystów.

  Pokój VIP to jest bardzo interesujące, czyli osoba znana może do was wpaść, nie pokazując się nikomu i nie zdradzając tego, że robicie jej tatuaż, którego np. nie będzie chciała nikomu pokazywać?

  Jak najbardziej. Zapraszamy wszystkich – podsumowuje Tomasz Jakubiak, współwłaściciel studia tatuażu „ESSA TATTOO” w Łodzi.

 

  Do niedawna tatuaż był traktowany jako symbol pobytu w więzieniu. Teraz to wyrażanie swoich emocji, na swoim ciele przez artystów-tatuażystów. Jak się ten stereotyp zmieniał przez lata?

  To prawda, wcześniej tatuaże były uznawane głównie, jako stereotyp kogoś, kto był w więzieniu. Na tę chwilę, m.in. za sprawą postępu technologicznego, za sprawą szerszego dostępu do sprzętu, do igieł, do maszynek do tatuażu, każdy może zacząć łatwo swój start z tatuażami i każdy może wyrazić siebie, każdy tatuator może pokazać swoją duszę artysty i przelać to na ciało – mówi Michał Met, tatuażysta  studia „ESSA TATTOO” w Łodzi.

  Jak długo trwa robienie tatuażu?

  Wszystko zależy od rodzaju tatuażu, czy to jest zwykły, prosty wzór konturowy, czy to jest realistyka. Myślę, że to są przedziały od godziny a nawet 5 czy 8 godzin.

  Jak jest z bólem?

  Może, zanim powiem o bólu, powiem o tym, że tatuaż jest przede wszystkim bezpieczny, ponieważ w salonach tatuaży główny nacisk kładziemy przede wszystkim na higienę i bezpieczeństwo klienta.

  Jeśli chodzi o ból, to każda osoba ma inny próg bólu. Jedną osobę będzie boleć mocniej, inną mniej, więc to wszystko jest kwestią indywidualną.

  Wiemy, że każdy z klientów ma swoje pomysły, swoje fanaberie. Jaki był najdziwniejszy tatuaż, jaki wykonałeś?

  Może nie najdziwniejszy, ale nietypowe miejsce, czyli na małżowinie usznej.

  Czy tatuaż, który robią sobie wasi klienci, np. twarz dzieci, rodziców, kogoś najbliższego, to jest właśnie wyrażanie swoich emocji?

  Myślę, że chodzi tutaj bardziej o upamiętnienie kogoś. Ktoś robi sobie np. portret dziecka w realistyce, to jest bardzo fajne upamiętnienie, czy np. upamiętnienie kogoś zmarłego – podkreśla Michał Met, tatuażysta  studia „ESSA TATTOO” w Łodzi.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Ogłoszenia
Napisz do nas
Reklama
test