czwartek, 25 kwietnia 2024 01:59
Musisz to zobaczyć!
Reklama

Tyle samo powrotów co wyjazdów - tego życzymy strażakom każdego dnia

W związku z Międzynarodowym Dniem Strażaka postanowiliśmy porozmawiać z zawodowym strażakiem o tym, jak wygląda dzień pracy strażaka, co w tym zawodzie jest najtrudniejszego i co daje najwięcej satysfakcji.
Kliknij aby odtworzyć

   Dzisiaj mamy bardzo ważne święto jest to Międzynarodowy Dzień Strażaka. Strażacy są wszędzie tam, gdzie są potrzebni. Wyjeżdżają do wypadków, pożarów, powodzi czy jak przysłowiowy kot utknie na drzewie. Oni są po prostu wszędzie. Dlatego chciałbym zapytać,  jak wgląda dzień strażaka w pracy? – Redakcja Telewizji Lokalnej Radomsko.

   Zaczynając od początku. Strażacy pełnią funkcję w systemie 24-godzinnym. Stawiają się do pracy o godzinie 8 rano. Służbę rozpoczynają od czynności przejęcia służby, od zmiany zdającej. Następnie, standardowo, zapoznają się ze sprzętem, sprawdzają stan tego sprzętu, jego gotowość, do natychmiastowego użycia, ponieważ służba 24-godzinna wiąże się z tym, że zapewniamy gotowość do wyjazdu, w zasadzie w ciągu kilku minut. Jeżeli dostajemy zgłoszenie, to załoga zbiera się i w możliwie jak najkrótszym czasie wyjeżdżamy.

   Jak zostało już wspomniane, spektrum działań straży w tej chwili bardzo się poszerzyło. Jeździmy przede wszystkim do pożarów, ale w ostatnich latach, mamy znaczący wzrost miejscowych zagrożeń, czyli różnych innych zdarzeń, które nie mają charakteru pożarowego. Są to naprawdę różne zdarzenia, ciężko je wszystkie wymienić. W zeszłym roku doszło nam nowe zagadnienie, jakim jest zagrożenie epidemiologiczne, z którymi wcześniej nie mieliśmy do czynienia w takim stopniu, a ostatni rok to około 500 interwencji związanych tylko z koronawirusem – mówi kpt. Marek Jeziorski, p.o. Zastępcy Dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Radomsku.

   Co w zawodzie strażaka jest najtrudniejsze?

   Jeżeli chodzi o najtrudniejsze momenty, to na pewno te momenty, te interwencje, w których trudno nam jest pomóc osobom poszkodowanym, a z takimi zdarzeniami również się wielokrotnie spotykamy. Jest to trudne, ponieważ strażacy zawsze są nastawieni na pomoc i tak działa właśnie profesjonalny ratownik, zakłada zawsze ten pozytywny scenariusz, zakończenia danego zdarzenia. Mimo wszystko wiemy, jak to czasami wygląda. Niestety nie wszystkim możemy pomóc i to są na pewno najtrudniejsze chwile.

   W takim razie pytanie z przeciwległego bieguna, co sprawia najwięcej satysfakcji w tym zawodzie?

  Jeżeli chodzi o satysfakcje, to na pewno jest to możliwość niesienia pomocy drugiej osobie. Jeżeli jedziemy do danego zdarzenia i później wracamy z niego, z takim przeświadczeniem, że dobrze wykonaliśmy swoją pracę, że udało nam się komuś pomóc, czy zlikwidowaliśmy jakiś pożar szybko i sprawnie, to na pewno jest to olbrzymia satysfakcja i to jest olbrzymie paliwo dla nas, dla strażaków.

   Z pewnością wiele osób powie, że strażacy, to równe chłopaki. Czy w tym zawodzie zdarzają się również jakieś sytuacje, kiedy u strażaków pojawiają się uśmiechy na twarzach?

   Myślę, że tak. Takimi akcjami są z pewnością zdarzenia, gdzie ratujemy zwierzaki. Często zdarzają się telefony, tego typu, że np. kot wszedł na drzewo i nie potrafi zejść i my musimy pomóc mu zejść. Są również mniej typowe wezwania. Spotkałem się kiedyś z taką akcją, kiedy kot był uwięziony w stole. Stół był szklany i miał wycięty otwór. Kotek włożył tam głowę i utknął. W pierwszej kolejność oczywiście był telefon do straży pożarnej. Strażacy przyjechali i w tym przypadku również udało się kotka bezpiecznie z tego stołu wydostać. Tego typu wyjazdy również się zdarzają i z pewnością powodują uśmiech na naszej twarzy.

   Czego życzyć strażakom w dniu ich święta?  

   Przede wszystkim tyle samo powrotów ile wyjazdów z akcji. Jak wiadomo, każdy strażak ma swoja rodzinę, do której pragnie wrócić, te rodziny się o nas martwią, gdy wyjeżdżamy do interwencji, wiedzą jak wygląda nasza służba, wiedzą jak wyglądają jej realia. Z tego miejsca chciałbym życzyć tego samego również wszystkim strażakom ochotnikom, którzy nas wspierają na terenie naszego powiatu radomszczańskiego, także nam wszystkim życzę tyle POWROTÓW CO WYJAZDÓW – mówi kpt. Marek Jeziorski, p.o. Zastępcy Dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Radomsku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Ogłoszenia
Reklama
News will be here
Napisz do nas
Reklama
test