czwartek, 28 marca 2024 19:23
Musisz to zobaczyć!
Reklama

Kolejny Protest Kobiet w Radomsku. Przed biurem poseł Anny Milczanowskiej zapłonęły czerwone znicze. (Radomsko)

9 listopada odbył się kolejny Protest Kobiet w Radomsku. Tym razem miał on inny charakter. Grupa kilku osób zebrała się pod biurem poseł Anny Milczanowskiej, zapalając znicze.
Kliknij aby odtworzyć

Protest Kobiet w Radomsku, który odbył się 9 listopada, miał zupełnie inny charakter niż poprzednie. Tym razem nie było blokowania ronda, transparentów i okrzyków. Nie było również tak dużej ilości młodzieży.

Protest miał dużo więcej powagi. Nie był to protest milczący, ale raczej pokazujący, że w Radomsku kobiety nie odpuszczą i będą walczyć o swoje prawa, nawet jeśli ty razem nie mają ze sobą megafonów czy transparentów.

Grupa ludzi zapaliła pod biurem poseł Anny Milczanowskiej czerwone znicze, z których później ułożono błyskawicę – symbol walczących kobiet.

- Jest to już kolejny protest. Ma on dzisiaj zupełnie inną formę i formułę, niż wcześniejsze protesty. Nie jest to zgromadzenie, ale akcja, która polega na tym, że w ciągu godziny, wszyscy mieszkańcy, którzy czują potrzebę przyjścia i zapalania na znak protestu czerwonej lampki, pod biurem posłanki PiS Anny Milczanowskiej, mogą to zrobić, jednocześnie minimalizując ryzyko wzajemnego kontaktu. Dopóki nie będzie uporządkowany i ustabilizowany stan prawny, dopóty będziemy protestować w takich czy innych formach, w sieci czy na ulicach, w samochodach czy pieszo, dopóty pseudo orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego będzie, poprzez jego potencjalne opublikowanie, zagrażało zdrowiu i życiu Polek i Polaków, ich godności, ich wolności wyboru, dopóty będziemy mówić nie ma naszej zgody – mówi Magdalena Spólnicka, przewodniczącą Platformy Obywatelskiej w powiecie radomszczańskim oraz organizatorka protestu w Radomsku.

Pojawiły się propozycje rozmów z protestującymi, ze strony premiera, jednak bez żadnych konkretów. Co na to protestujące kobiety?

- Czas na rozmowy był, zanim TK Juli Przyłębskiej wydał takie, a nie inne orzeczenie. Ja przypomnę, że posłowie są reprezentantami społeczeństwa. To my, społeczeństwo, wybieramy posłów do tego, aby zgodnie z naszymi oczekiwaniami stanowili w Polsce prawo. Czas na rozmowy jest na etapie poprzedzającym wprowadzanie tych ustaw, czy wprowadzanie prawa obowiązującego, poprzez zatwierdzone później przez Sejm ustawy. Posłowie mieli możliwość, Rząd miał możliwość rozmawiania z nami z kobietami, ze społeczeństwem, na temat ewentualnych propozycji dotyczących zaostrzenia, czy też zliberalizowania prawa aborcyjnego. Nie zrobili tego – mówi nam Magdalena Spólnicka, przewodniczącą Platformy Obywatelskiej w powiecie radomszczańskim oraz organizatorka protestu w Radomsku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Ogłoszenia
Napisz do nas
Reklama
test