To już dwunasta w kraju, a druga w Bełchatowie edycja "MotoSerca". Jak mówią organizatorzy Adam Lewy Lewandowski i Rafał Rafus Stępień - jesteśmy bardzo mile zaskoczeni taką ilością uczestników dzisiejszej akcji. Wielu z naszych sióstr i braci odpowiedziało na nasz apel. Przyjechali z różnych, części Polski, co można zaobserwować po rejestracjach. Województwa, łódzkie, mazowieckie, śląskie, kujawsko-pomorskie, dolnośląskie a nawet zachodniopomorskie. Aby dodać krew i ratować życie drugiemu człowiekowi. Nasza impreza jest tworzona przez ludzi i dla ludzi. Dla wszystkich tych co zaangażowali się w całe przedsięwzięcie a bez których nie mogłoby się to odbyć czyli m.in. sponsorów mówimy DZIĘKI WIELKIE!
Wielu z uczestników imprezy oddało krew. Jak mówi Pan Piotr - jest to wielka szansa uratować ludzkie życie, nie ważne czy jesteś kierowcą motocykl, samochodu czy przechodniem. Wiem że warto pomagać, bo nie znasz dnia ani godziny kiedy sam będziesz tej pomocy potrzebował.
Nad całą imprezą czuwała bełchatowska Policja, która podobnie jak w poprzednim roku wzięła udział w tym wydarzeniu. Wielu motocyklistów odwiedziło nas dzisiaj, były pytania o bezpieczeństwo oraz deklaracje bezpiecznej i rozważnej jazdy. Każdy został obdarowany opaską odblaskową aby na co dzień był widoczny na drodze czy to to też na chodniku powiedziały mł. asp. Aneta Kozłowska i sierż. sztab. Marta Płomińska z bełchatowskiej Policji.
Podczas "MotoSerca" odbywały się koncerty oraz zawody strongmen, którego organizatorem był bełchatowianin Dariusz Błaszczyk.Rywalizacja toczyła się w pięciu wymagających kategoriach takich jak: martwy ciąg, czy spacer buszmena.
Ponadto odbyły się występy BOOBSUCKER, JZB, ORCHIDEA, FUTRO Z RYBY, ORAZ BIG DAY.
Podczas akcji zebrano ok 20 litrów krwi co jest dużym zastrzykiem dla oddziału krwiodawstwa!!!
Jeżeli " MotoSerce" w przyszłym roku będzie tak albo i lepiej przygotowane, może otrzymać miano imprezy sezonu!
Całą akcję charytatywną miała od samego początku umilać muzyka, lecz przez wzgląd na sąsiada imprezy Parafię NMP przy ul. Kościuszki znacznie się to opóźniło. Ale nie ma tego złego ... pozwolił fanom dwóch kółek posłuchać odgłosów ryczących silników.
