sobota, 20 kwietnia 2024 12:15
Musisz to zobaczyć!
Reklama

Ósma operacja, ostatnia szansa. Pomóżmy w powrocie do sprawności!

"Ciężki przypadek... To Twoja ostatnia szansa" - taką diagnozę usłyszał 21-letni bełchatowianin na jednej z ostatnich konsultacji lekarskich. Dlaczego tak młody człowiek znalazł się w tak trudnej sytuacji, co ją spowodowało i jaka jest szansa na powrót do normalności?
Ósma operacja, ostatnia szansa. Pomóżmy w powrocie do sprawności!

Problemy Dominika spowodowane są kontuzją kolana, którą odniósł siedem lat temu podczas gry w piłkę. Od razu trafił do bełchatowskiego szpitala, gdzie początkowo stwierdzono złamanie kości piszczelowej lewej nogi, a po dokładniejszych badaniach również zerwanie więzadła krzyżowego w lewym kolanie. Od tamtej pory Dominik przeszedł siedem operacji, wśród których przeprowadzone zostały aż trzy rekonstrukcje zerwanego więzadła. Wszystkie wykonane zostały przez specjalistów ze łódzkiego Centrum Zdrowia Matki Polki, bo to właśnie tam odesłano 14-letniego Dominika. 

Zabiegi nie przyniosły jednak oczekiwanych efektów i w tej chwili w kolanie Dominika w ogóle nie ma więzadła. Oczywiście wiele osób, które odniosły podobne kontuzje, żyje normalnie, nie podejmując żadnych prób leczenia. W przypadku Dominika sytuacja jest jednak nieco bardziej skomplikowana. Przez niemałą ilość operacji kolano nie pracuje już tak jak powinno. Obecnie perspektywą jest jedynie endoproteza stawu kolanowego, która czeka Dominika już w przeciągu kilku lat. Dla 21-latka taka diagnoza brzmi niemal jak wyrok. 

Dominik konsultował swoją sytuację ze specjalistami z kilku klinik, ale każdy z lekarzy podkreślał, że "można spróbować", ale niestety nie są w stanie zagwarantować, że leczenie faktycznie zakończy się sukcesem. Oczywistym jest, że takie określenie przez specjalistę szansy na powodzenie zabiegu nie jest żadnym wyznacznikiem, ale co innego usłyszeć, że "może się uda", a co innego "zrobimy wszystko, a szanse są dosyć duże". Będzie to prawdopodobnie ostatnia operacja. Już teraz trudno było znaleźć lekarza, który podjąłby się ósmej ingerencji.

Wizytą ostatniej szansy była dla Dominika konsultacja w klinice sportowej. To właśnie tam znalazł specjalistę, który w końcu dał mu nadzieję na powrót do normalności. Dodać należy, że skutki dotychczasowego "leczenia" Dominik odczuwa każdego dnia. Ciągły ból czy obrzęk stawu kolanowego są na porządku dziennym. Jak sam mówi: "Bywają dni, kiedy problemem jest dla mnie zwykłe przejście kilkuset metrów, co już mnie przeraża". Nie może zrezygnować z pracy, ale paradoksalnie pogarsza ona jego stan. 

Całą radość ze znalezienia lekarza, który jest w stanie mu pomóc, przesłoniła myśl, skąd wziąć środki potrzebne na przeprowadzenie zabiegu. Sama operacja będzie kosztować ponad 20 tys. zł, a ponadto potrzebne będą również pieniądze na rehabilitację. Ostatnią nadzieją chłopaka jest zbiórka, którą założył już jakiś czas temu. Do mety brakuje jeszcze jednak niestety sporo. 

Dominik swoją prośbę o pomoc kieruje do każdego, kto tylko może wesprzeć go chociażby najmniejszą kwotą, bo każda złotówka jest na wagę złota. Chłopak w rozmowie z nami przyznał, że sam bardzo często angażuje się w różne charytatywne inicjatywy i nigdy nie odmówił nikomu pomocy. Głęboko wierzy, że to dobro powróci do niego właśnie teraz, kiedy tak bardzo tego potrzebuje. 

Zbiórkę Dominika możesz wesprzeć [POD TYM LINKIEM].


Podziel się
Oceń

Reklama
Ogłoszenia
Napisz do nas
Reklama
test