czwartek, 28 marca 2024 22:58
Musisz to zobaczyć!
Reklama

Na Złoczew poczekamy kilkanaście lat? Tak wynika z listu PGE

Burmistrz Złoczewa 20 lipca wystosował list do prezesa zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej, Wojciecha Dąbrowskiego. Dokument dotyczył aktualnego statusu odkrywki Złoczew - jaka jest przyszłość inwestycji?
Na Złoczew poczekamy kilkanaście lat? Tak wynika z listu PGE

Dominik Drzazga w swoim liście wyraził zaniepokojenie spowodowane zamrożeniem inwestycji. Podkreślił, również, że "mieszkańcy Gminy Złoczew rozumieją korzyści gospodarcze jakie dla całego regionu może przynieść powstanie kopalni węgla brunatnego. Jednocześnie nie zapominają o negatywnych skutkach jakie w środowisku naturalnym spowoduje ta inwestycja". Burmistrz jednocześnie zaznaczył, że doniesienia medialne o ciągły problemach wokół odkrywki wzbudzają kontrowersje wśród mieszkańców gminy Złoczew, którzy wstrzymali inwestycje w swoje gospodarstwa rolne i przedsiębiorstwa - nie wiedzą czy "szukać nowego miejsca po tym, gdy inwestycja w odkrywkę stanie się realna. Czy spokojne gospodarować na roli przekazywanej z pokolenia na pokolenie?".

Burmistrz zapewnił również, że władze samorządowe dokładają wszelkich starań, aby odkrywka Złoczew w końcu powstała i liczy na konkrety ze strony PGE:

Jako samorząd musimy myśleć o przyszłości gminy. O jej rozwoju. Nie możemy jedynie czekać na to, aż kopalnia powstanie, w nieokreślonym na ten moment czasie i z tego tytułu gmina otrzyma profity finansowe. Musimy działać i rozwijać się tu i teraz, bo takie są realia. Stąd pytania do Pana Prezesa. Jakie są realne szanse na powstanie kopalni węgla brunatnego na złożu Złoczew? Czy może Pan podać przybliżony termin decyzji, czy kopalnia powstaje, czy też nastąpi rezygnacja z tych planów? Jeśli nadal pozostaje w planach decyzja o powstaniu kopalni, to w jakim terminie musiałaby się rozpocząć eksploatacja, by wydobyty węgiel mógł zasilać bloki energetyczne w Bełchatowie?

W odpowiedzi na to pismo, 30 lipca na biurko burmistrza trafiła odpowiedź prezesa zarządu PGE. Wynika z niego, że proces pozyskania koncesji na wydobycie węgla z odkrywki Złoczew jest w trakcie realizacji, a wydłużenie terminu spowodowane jest "skomplikowanym charakterem sprawy" oraz "odwołaniami uprawnionych stron" od wydawanych decyzji. Jako przykład takiego długotrwałego procesu, prezes zarządu podał Pole Szczerców, gdzie uchwała o budowie odkrywki została podjęta w 1979 roku, a koncesja przyznana została... 18 lat później.

Ważnym punktem listu jest stwierdzenie, że "samo uzyskanie koncesji nie będzie tożsame z rozpoczęciem realizacji inwestycji". Co to oznacza dla odkrywki Złoczew? Możliwe, że na sfinalizowanie całego przedsięwzięcia przyjdzie nam długo poczekać, bo według informacji prezesa zarządu PGE, powodzenie inwestycji zależeć będzie od "otoczenia regulacyjnego w kraju i Unii Europejskiej". Oznacza to więc, że zasadniczy wpływ na odkrywkę będą mieli politycy, którzy do tej pory wykazali się niewielką siłą sprawczą w tej kwestii.

Jednocześnie Wojciech Dąbrowski zapewnia, że odejście od węgla na przestrzeni najbliższych 10 lat postulowane przez Unię Europejską nie jest planem możliwym do zrealizowania przy polskich realiach. Prezes zarządu zaproponował burmistrzowi Złoczewa spotkanie oraz zapowiedział, że jesienią PGE przedstawi strategię do 2030 roku z perspektywą do roku 2050, która wyznaczy kierunki rozwoju Grupy PGE. Czy jednak możemy liczyć, że dzięki temu sprawa Złoczewa zyska szybszy bieg? Jest to raczej wątpliwe. W piśmie prezesa, jak to zwykle bywa, zabrakło przede wszystkim konkretów – tak istotnych dla naszego miasta. Bez Złoczewa przyszłość Bełchatowa nie rysuje się w jasnych barwach...


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Ogłoszenia
Napisz do nas
Reklama
test