W meczu z powodu urazu nie mógł zagrać kapitan naszej drużyny, Mariusz Wlazly, a na boisku zastąpił go nasz drugi atakujący - Renee Teepan.
Mecz w hali Azoty rozpoczęliśmy z dużym entuzjazmem, ale przewaga Kędzierzynian od początku była bardzo widoczna, co w efekcie skutkowało tym, że w pierwszej partii w ulegliśmy Zaksie (25:16), popełniając dużo błędów, m.in. w przyjęciu czy ataku. W drugim secie gra bełchatowian również nie wyglądała dobrze. Na boisku pojawił się Artur Szalpuk, ale niestety nie zdołał przezwyciężyć kiepskiej passy i przegraliśmy również tę partię (do 19). Dopiero w trzecim secie mocno postawiliśmy się Zaksie, nie ustępując rywalom w żadnym elemencie i nie pozwalając im odskoczyć. Dużo lepsza gra przełożyła się na bardzo wyrównany poziom seta. PGE Skra miała w tej odsłonie kilka piłek setowych, których jednak nie zdołała wykorzystać. Ostatecznie gospodarze wygrali trzecią partię 28:26 i awansowali do półfinału.
Przypomnijmy jeszcze, że PGE skra Bełchatów była obrońcą tytułu.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów 3:0 (16:25, 19:25, 28:26)
ZAKSA: Toniutti, Deroo, Wiśniewski, Kaczmarek, Śliwka, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Koppers, Szymura
PGE Skra: Łomacz, Orczyk, Kochanowski, Teppan, Ebadipour, Kłos, Piechocki (libero) oraz Szalpuk